Archiwum 04 grudnia 2004


gru 04 2004 Ciag dalszy nastapil
Komentarze: 13

No ja nie moge. Ludzie. Powiem wam jedno. Jak same pewnie o tym wiecie przekazywanie przez rozne srodki komunikacji swoich uczuc czesto zle sie konczy. Jedni zrywaja przez to ze soba, drudzy niszcza przyjaznie, a jeszcze inni (chyba ja) niszcze wszelkie kontakty z ludzmi z ktorymi przybywaja. Pytanie dlaczego to wszystko sie wali? Odpowiadam. Interpretacja tekstu. (To w szczegolnosci dla Marty) porownanie do pitt bulli to bylo porownanie ogolne... a to za akurat to psy to juz nie moja wina... Moge to dla ciebie specjalnie porownac do dzieciaka ktory chce sie zaliczyc do spolecznosci doroslych.... pasuje? I jeszcze raz mowie co chcialam przez ta note uzyskac. ODPOWIEDZI osob mi zafanych, badz osob ktore dadza mi dobre rady. Nikt nie jest idealny, w tym ja. Ale moim celem jest choc w malym stopniu to zredukowac. Dowiedziec sie co jest zle i jak to zmienic. Ja siebie akceptuje taka jaka jestem (poza niktorymi powaznymi minusami z ktorymi walcze dzien w dzien). Robie ludziom glupie zarty, spozniam sie, doprowadzam do szalu palaczy i ludzi preferujacych alkohol, bo dzien w dzien dowiaduja sie ze "palenie zabija". Ale w gimnazjum jakos ze mna wytrzymali. Mam nawet przyjaciol. Ale tu chodzi o sztuke przystosowania sie do ludzi. Do niektorych z was niepotrafie. Nie wiem dlaczego ale przy niektorch nie czuje sie wolna.. na ludzie. Przez 90% czasu spedzanego wszkole saram sie pilnowac tego co mowie i robie, ale i tak nic z tego. Zauwazylam ze mam najepszy kontakt z tymi z ktorymi praktycznie kontaktu nie mam. Staram sie przystosowac ale niestety ta drobina[ :D] mojej osobowosci zawsze we mnie bedzie. Mam udawac PANA SZTYWNEGO? Ej no... tak sie nie da. Marto... mowisz ze jestes osoba wrazliwa. I obrazasz sie za takie rzreczy. Gdybym byla tak warzliwa jak ty to juz bym wisala na jakim drzewie (choince), bo taki tydzien bez pozytywnego slowa moze naprawde dobic. W sumie tez jestem wrazliwa, ale tego nie widac... bo nie chce zeby bylo widac. Zakladam maske z udawanym usmiechem, a dla uspokojenia wywalam te uczucia na blog. Do pamietnika nie ma sensu bo to nic nie da, a tu chociaz ktos cos sypnie od serca. Proba pomocy samemu sobie. Czy zawsze czujecie sie dobrze w towarzystwie kazdego? Czy nigdy nie mialyscie dola? Jak nie to zrozumcie, jakk tak to juz powinnyscie zrozumiec.

A co do chomika... czyy takie okreslenie jest obrazliwe?! To mialo byc pozytywne okreslenie. Chomiki sa slodkie... tez maja takie oczy. Czarne i male. Wiele osob utozsamiam ze zwierzetami, postaciami, czy przedmiotami. Zaby, Losie, Mlotki, Downiki, Paputki, Zuliki, Dzownice ... ale nie spotkalam sie zeby ktos sie o to obrazil bo takie okreslenia nigdy nie maja niczego zlego na celu (przynajmniej z mojej strony). Z reszta i ja mialam rozne przezwiska. Mam sie obrazac o Hitlera? Lenina? Stalina? Marichuane?(jest roznica medzy Hitlerem a chomikiem). Poprostu odbieram to jako cos dowcipnego a nie obrazliwego bo nikt nidgy nie utozsamial mnie z moja wada, czy czyms co zrobilam i tego zalowalam. Niektore okrreslenia sa pozytywne choc z pozoru ....takie nie sa

myszoskoczka : :