Najnowsze wpisy, strona 10


maj 09 2004

...bleeeeeee.....


Komentarze: 3

Eeeeee tam... Marudzilam ze sie nie dostane... w sumie nawet szkoda by mi bylo, ale jestem coraz bardziej zdezorientowana i chyba juz nie wiem gdzie chce isc... Nie chce mi sie o tym juz myslec ... Jest to bardziej meczace niz nauka przed testami...

myszoskoczka : :
maj 06 2004

....I TO JUZ JEST KONIEC I NIE MA JUZ NIC....


Komentarze: 2

SPOGLADAM NA INFORMATOR... OMIJAM SZKOLY KTORE PRZYJMUJA OD 120 I WIECEJ... JESTEM ZALAMANA. EGZAMIN POSZEDL BEZNADZIEJNIE I JESTEM NA SIEBIE WSCIEKLA ZE ZAWSZE NIEPOTRZEBNIE ZASTANAWIAM SIE CZY DOBRRZE ZROBILAM ZADANIE. ZAWSZE COS POPRAWIE.... NA GORZEJ. MOJE MARZENIA O 2 JUZ DAWNO PRZEMNINELY Z WIATREM, POZNIEJ CHCIALAM ISC DO 4... ZDDOBILAM SOBIE NIEPOTRZEBNIE NADZIEJE, BO ZDAJE MI SIE ZE MAM JUZ MARNE SZANSE NAWET NA 11 (126 pkt. ...NIE TAK ZLE ALE PO TESTACH MAM OGROMNE WATPLIWOSCI) CZEMU JA SIE NIE URODZILAM 3 LATA POZNIEJ??? WLASNIE BYM KONCZYLA 6 KLASE... A POTEM CALE 3  PIEKNE LATA NA POZADNE PRZYGOTOWANIA DO EGZAMINOW. POTEM 100 pkt. I SWIADECTWO Z PASKIEM, 5 Z ANGIELSKIEGO I 2 STOI OTWOREM BLAGAJAC ABYM LASKAWIE ZECHCIALA JA WYBRAC. MARZENIA

myszoskoczka : :
maj 05 2004

Egzaminy gimnazjalne


Komentarze: 5

4 maja. Budze sie biore plecak i do szkoly. Jakie samopoczucie? Dobre. Wmowilam sobie ze nie bede sie denerwowac przed testami ... i udalo sie. Ale atmosfera robila swoje. Kolezanki caly czas mi mowily "Mary nie denerwuj sie!!" Taa. Ja sie nie denerwojeeee. Tylko jak cale stada lataja po szkole i dostaja padaczki lub opowiadaja swoje sny ze sie do wymarzonej szkoly nie dostaly, albo caly czas gadaja ze testow nie zdaja to jak ja mam byc spokojna?! Nerwowka dopadla w koncu i mnie. Jeeesssssuuuuuu! A czy ja zdam? A jak napisze? Nie dostane sie..............".CHOLERAAAAA! TAK JAK NAPISZE TAK NAPISZE .... JUZ NIC NIE ZROBIE. TRZEBA BYLO KUC CALY ROK...." gdy tak sobie powiedzialam szybko doszlam do wniosku ze chyyba mam racje. Jak bede sie denerwowac to moge napisac tylko gorzej ..... i tak nic nie zrobie. Mowi sie trudno. Pozniej juz bylam spokojna. (wieczorem bylo zacmienie ksiezyca....sliczne!!!! I co dobre ponoc sszczescie przynosi:)

5 maja. TESTYYYYYY!!!! Czy dobrze czy zle? Nie wiem. Dobrze bo juz 2 godz meczarni za mna.... zle, bo zle napisze. Tak czy tak pisac trzeba:( Obudzilam sie z usmiechem na twarzy uszykowalam sie i poszlam do szkoly. Robili zdjecia przed testami ... zdazylam w ostatniej chwili.... (nienawidze sie spozniac...). Pozniej... testy. Niepotrzebnie cyrkiel bralam...(pisalismy czesc humanistyczna)... ale zawsze przydac sie moze:P Sala nie taka  starszna jak sie wydawala na probnych. naggle rozlegl sie glos "....JEST 08:52, PISZECIE DO 10:52!!!! " raz kozie los (i w leb cios:). Pisalam spokojnie zaczynalam o trudnych... zeby pozniej z latwymi pojechac szybciej. Zapomnialam o dwoch strronach ktore zostawilam  na pozniej... koncze pisac rozprawke.... i slysze glos dyrektorki... "zostalo 5 minut...." Cooooooo?!?!?! min??? Boszeeeeeeee chce zdazyc... Ledwo co udalo sie wpisac byle co. Niestety zadania otwarte tyle ze proste i malo pkt. bo jeden za jedno zadanie. I jeszcze karte od zadan zamnkknietych z nerwow odderwalam..... "koooooonieeeeccc odkladamy dulgopissyyy" nieee. Prosze tylko 5 min. :::::(  Nie wiem czy sie moge cieszyc z tego testu. Raczej tragedia. Nie denerwuje sie. W koncu istnieje takie cos jak fuks i nadzieja. Zawsze mozna miec nadzieje

myszoskoczka : :
kwi 14 2004

Przyszlosc? Terazniejszosc... dla mnie. Z...


Komentarze: 4

SZSZSZSSSSSszszszzzzsszzszzs....... slyszysz?(ty) Przemijasz z  w i a t r e m... orevoir. Nie ma cie. Zostaje tylko ja. Jestem WIELKA, JA, TYLKO JA. Zdam do wymarzonej szkoly, mam dobry humor, jestem WIELKA I WSPANIALA. Dojde do tego do czego tylko bede chciala dojsc. A zeby pokazac swiatu swoja wielkosc nie potrzebuje niczyjej pomocy:) Stojac przed  lustrem widze... przyszla slawe... Tak! To Ty  bedziesz mnie o wszystko prosil. To Ty bedziesz chciala abym laskawie sie zgodzila spojrzec na twoje oblicze:D JESZCZE ZOBACZYCIE NA PRZEKOR CAAAAALEMUUUUU SWIATU..... DOJDE DO WSZYTKIEGO CO TYLKO ZAPRAGGNE. MOUNT EVEREST SIE KLANIA... JAK WY

...... [ S k r o m n y   d o  n i c z e g o   n i e   d o j d z i e ,   b o   d o p u s c i   d o   d r z w i . . . . i n n y c h  ] .......

p.s. czytajac TO pomysl o sobie

`````````````````````````````````````````````````````````````Myszoskoczka(we wlasnej Wielkiej osobie:-)

myszoskoczka : :
kwi 06 2004

koniec z happy end(em)


Komentarze: 3

Zauwazylam ze nie przypadla wam go gustu moja ostatnia notka. Szkoda.                                                                      Z reszta, chyba wam sie nie dziwie. Co to by byla za telewizja, gdyby nie krwawa jadka  ....... przykladowo: "Pasja". Ah jak soczyscie!!!! ... Krew sie leje, mieso lata dookola, a my?------- czekamy na final... A potem? Wszystko dobrze sie konczy... Amerykanski "HAPPY END". Jak zwykle. No dobra... film historyczny. Nie moga zmieniac faktow. Byla by wojna miedzy zwolennikami tradycji, a ludzmi nowch trendow i zwwyczajow... wiec sie nie czepiam. Ale filmy zrobione na podstawie zmyslonego scenariusza? Czemu zawsze na zakonczenie postawia "HAPPY END"?                                   Zeby rodzice strachliwych dzieci sie nie pluli, ze ich dzieci nie moga spac po nocach?                                                     Bezsens. Zasiadajac przed ekranem od poczatku moge przewiedziec zakonczenie. Jeden drugiego zaciacha, nastepnie morderca jesst przylapany i dostaje dozywocie albo krzeslo elektryczne itp. Zero niespodzianek. Znam tylko jeden film, ktory bardzo mnie zaskoczyl... i ucieszyl----- "TOZSAMOSC".---- Wszystko sie zle skonczylo.... Z reszta. Sami zobaczcie. A co do zdesperowanych rodzicow. Niech nie sadzaja bachorow przed horrorami, kryminalami oraz takimi kreskowkami jak POKEMONY to dzieci beda normalnie funkcjonowac a rodzice zaoszczedza na psychiatrze.

myszoskoczka : :