Archiwum styczeń 2005, strona 1


sty 01 2005 (moja)DOMOWKA:p
Komentarze: 5

SLWESTER... byl... Nie wierze... chyba sie udal. I pomijajac fakt ze trzeba bylo biegac z odkurzaczem i nablyszczaczami w dzien nastepny oraz pomijajac maly incydent na poczatku :/ (nie ma to jak marudzenie - zawsze zniszcze pozytywna perspektywe:P) to bawilam sie wysmienicie. Musze przynac ze alkoholu bylo wyjatkowo... malo?! :-D (cieszem siem niezmierniem) i dlatego zabawa byla zabawa a nie udawaniem roslinek na kanapach... Owszem, byly osoby ktore padly predzej czy pozniej, ale trwaly i bawily sie choc przez chwile... Niektorzy uwazaja ze Slwester jest po to aby sie upic do zgonu totalnego i cieszyc sie z tego ze bedzie sie widzialo swiat ppooddwwoojjnniiee pppoootttrrrooojjjnnniiieee, a nastepny dzien i tak nic sie nie bedzie pamietalo... Zycie bez wspomnien nie ma sensu... tylko zuzywa sie tlen... cel zyciowy ... zostanie buraczkiem kabaczkiem ogorkiem?!?!? jak kto woli. Ja wole pamietac te jedne ze wspanialszch dni mojego zycia. Ja wole moc sie bawic, moc szalec i przezywac wszstko odsercowo a nie odschizowo. Ja wole bawic sie pelnia zycia, spedzajac dana chwile z tymi z ktorymi sie czuje dobrze, ktorych za cos cenie... I mimo wszystko wole to wszystko spedzac wsrod tych ktorzy tez wiedza o co biega... W TYM ROKU TAK BYLO ... (no moze co do niektorych to do pewnego czasu :] ale tez zdolali potanczyc wiec odpuszczono wam grzechy:P) ... mam nadzieje ze kazdy sylwek jaki przezyje bedzie tak samo mily badz i lepszy.....

WYPIJMY (soku) ZA NASZE ZYCIE, ZA NASZE CELE, ZA NASZA PRZYJAZN, ZA NASZA PRZYSZLOSC, ZA NAS WSZSTKICH, ZA NASZE RODZINKI I ZWIERZATKA ...........ZA BYT.......DZIEKUJE TYM KTORZY BLI ZE BYLI A TYM KTORE NIE MOGLY ZE BYLY Z NAMI DUCHEM

myszoskoczka : :