gru 22 2003

true or false?


Komentarze: 4

Nie wiem co mam myslec. Nie wiem czy ci ktorych lubilam... lubie. Nie wiem czy ci ktorych nienawidzilam.... nienawidze. Wszyscy sa zamaskowani... mission impasible? Kazdy sie ukrywa. Kochani, przyjazni pokazuja pazury. Potwory podaja mi dlon. Zaczynam sie zastanawiac czy nie cenie bardziej wrogow. Przy nich przynajmniej wiem jak mam sie zachowac. Wiem ze mam byc czujna, jak kot. Przygotowana do obrony, badz ataku. A wsrod dobrych wrozek, czuje sie jak Jas i Malgosia w kotle czarownicy. Jest coraz bardziej goraco... nie wiem jak mam sie zachowac, co zrobic. Czy mnie nie ugotuja, bo cos zle zrobie. Cos zle powiem? To jest jak ta dobra bajka... opowiadana przez Lenina. Bedzie dobrze. Tylko dlaczego krolewna zjadla smoka? Role sie zmnieniaja. Obiecanki, pocieszenia? To zostawcie temu gosciowi z formaliny.. od was jedynie prawdy i szczrosci, (nawet tej najgorszej)... prosze. Tyle ze teraz czuje sie jak nartnik chodzacy po tafli wody... prawda... jak plyn do naczyn... wystarczy dolac do wody ...sama zobacze co sie stanie.

.... niech sie stanie............. trudno.

myszoskoczka : :
22 grudnia 2003, 21:15
Żaba... nie rozumiem cię. Nie potrafisz ranić tego kogo nie lubisz? Nie oszukujesz tu tej osoby i wyłącznie ale i siebie. Ranisz potem dwa razy mocniej... jak rzekotka. Niewinne zwierze, ładne z pozoru. A swojich wrogów zabija... równierz niewinnie. Wystarczy jedno skaleczenie... a ofoara przez 10 minut meczy się. Czuje jak jej zyły przepełnia trucizna... serce doznaje szoku jak po.... Pewna osoba będzie to wiedzieć.... Tylko jedno dotknecie skaleczenia. Momo iż przez tyle lat cieszyła się pięknem skóry. A ja tobie więc powiem szczerze... nie mam do ciebie zaufania... bo nie znam nigdy twojej reakcji. Raz mnie olewasz, raz się uśmiechasz. Mówisz wszystko będzie ok... jasne... puste słowa, bo nie widze skutkow. Nie wiem czy mnie lubicie czy ze mnie drwicie... i prawdę mówiąc... nigdy sie nie dowiem. Mimo to chciałabym abyś na tego maila wkońcu mi odpowiedziała.
Lena
22 grudnia 2003, 17:18
Martśka.. Ludzie nie sa odważni.. i ty to dobrze wiesz...
22 grudnia 2003, 14:05
Dla mnie szczerosc neee istnieje....nie ma na tym swiecie szczerosci..kazdy z nas udaje... chociaz sie staramy nie zawsze jestesmy szczerzy..nie zawsze mowie prawde bliskim mi osoba... nie potrafie ich ranic... w takich wypadkach zawsze wybieram kłamstwo...to tchorzostwo..wiem..ale taka juz jestem...
22 grudnia 2003, 14:05
Dla mnie szczerosc neee istnieje....nie ma na tym swiecie szczerosci..kazdy z nas udaje... chociaz sie staramy nie zawsze jestesmy szczerzy..nie zawsze mowie prawde bliskim mi osoba... nie potrafie ich ranic... w takich wypadkach zawsze wybieram kłamstwo...to tchorzostwo..wiem..ale taka juz jestem...

Dodaj komentarz