sty 15 2005

Ja i ja...


Komentarze: 4

"...Narsuj doline. Taka w ktorej czasem bywasz..." Dokladnie. Ktos to powiedzial do osoby ktorej praktycznie nie zna. Prznajmniej od strony zycia prywatnego. A jednak wszyscy wiedza ze taka doline moglaby ta osoba narysowac bez zadnego problemu, gdyby to nie byla czesc polecenia do zadania z fizyki. Nie ma osoby zawsze szczesliwej. Nie ma osoby w pelni spelnionej. Zawsze czlowiekowi bedzie czegos brak. Nasze marzenia sa nieskonczone. Gdy polozylam sie i zaczelam wyliczac swoje cele... (zajelo mi to ponad godzine) ... stwierdzilam ze nie skoncze... trwalo to za dlugo. Chcialabym tyle, ze nie jestem w stanie dojsc do tego. Moje marzenia sa chyba dla ludzi ktorzy zyli by sprawnie ponad 100 lat. Ale mimo to chcialabym dojsc do czegos. Chcialabym spelnic swoje najblizsze cele. Chcialabym poczuc sie wazna i WIELKA. Dookola slysze same radosci. Przjaciele zdaja egzaminy FCE, dostaja wizy do Amerki po owczesnyym zdaniu egzaminow aby je zdobyc, spiewaja w operach, przchodza do domow z idealnymi ocenami na polrocze, a siostra zdaje anatomie. Widze jak ludzie udzielaja sie aby pomoc poszkodowanym w Tajlandii lub opozycjonistom z Ukrainy. A sama? Co ja robie? Do czego doszlam? Jedynie do tego ze jestem glupia. W koncu!!!!!! Ha!!! Nareszcie, po pol roku udawania ze mysle, zozumialam jestem glupia. Ale teraz juz za pozno. Teraz moje oceny na polrocze sa fatalne, nie zdobylam w czerwcu 2004 w pelni tego co chcialam (moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina), a cos o czym marzylam tak bardzo i nareszcie sie to spelnilo... zaprzepascilam. Nie postaralam sie. Billboard o ktory chcialam aby zajal chocby 10 miejsce przeze mnie nie zajmie nawet 33. Bo zrobilam cos znowu niestarannie. Przez dluzszy czas jedyne co slysze to to, czego nie zrobilam. Czemu wszystkie pieprzone szanse musze zmarnowac?!?!?! CZEMU DO CHOLERY, NIE UMIEM SIE PODTRZNAC W JAKIMS POSTANOWIENIU PRZEZ DLUGI CZAS, TAK ZE MIALO ONO JAKIS SENS. DLACZEGO????????????????????? .... bo jestem soba i nie potrafie tego zmienic. Umiejetnosc walczenia ze soba sama. Jedna wartosc jaka mi teraz jest potrzebna.

myszoskoczka : :
essay service
21 października 2011, 01:01
Our life is a struggle! All the time, every minute
aasiulka
17 stycznia 2005, 19:01
najważniejsze, że to dostrzegasz
15 stycznia 2005, 20:58
Nikt nie jest idealny...każdy ma problemy które wyolbrzymia (ja???), każdy popełnia błędy, każdy ma sobie wiele do zarzucenia....Takie jest zycie i nic na nie nie poradzimy...pozostaje nam wierzyc, ze kiedys bedzie lepiej...pozostaje nam wierzyc ze kiedys jednak spelnimy swoje marzenia...Ze moze byc lepiej...I choć nieraz może nam sie wydawać ze jest beznadziejnie tio nadzieja (chociaz malenka i głupia) moze zdziałac cuda...Czasami trzeba ponieść 200 razy porażke , aby potem odczuć 200 razy mocniej uczucie zwyciestwa...Buzka i 3maj sie cieplusio:*
Dotyk_Anioła
15 stycznia 2005, 19:19
Śliczny szablonik... I masz rację... Nie ma osoby zawsze szcześliwej... Ale te chwile szczęścia,trzeba umieć doceniać pośród ogólnej baznadziejności i martwoty rzeczywistości... Ale nikt nie jest doskonały w tym niedoskonałym świecie... Pozdrawiam :D

Dodaj komentarz