maj 05 2004

Egzaminy gimnazjalne


Komentarze: 5

4 maja. Budze sie biore plecak i do szkoly. Jakie samopoczucie? Dobre. Wmowilam sobie ze nie bede sie denerwowac przed testami ... i udalo sie. Ale atmosfera robila swoje. Kolezanki caly czas mi mowily "Mary nie denerwuj sie!!" Taa. Ja sie nie denerwojeeee. Tylko jak cale stada lataja po szkole i dostaja padaczki lub opowiadaja swoje sny ze sie do wymarzonej szkoly nie dostaly, albo caly czas gadaja ze testow nie zdaja to jak ja mam byc spokojna?! Nerwowka dopadla w koncu i mnie. Jeeesssssuuuuuu! A czy ja zdam? A jak napisze? Nie dostane sie..............".CHOLERAAAAA! TAK JAK NAPISZE TAK NAPISZE .... JUZ NIC NIE ZROBIE. TRZEBA BYLO KUC CALY ROK...." gdy tak sobie powiedzialam szybko doszlam do wniosku ze chyyba mam racje. Jak bede sie denerwowac to moge napisac tylko gorzej ..... i tak nic nie zrobie. Mowi sie trudno. Pozniej juz bylam spokojna. (wieczorem bylo zacmienie ksiezyca....sliczne!!!! I co dobre ponoc sszczescie przynosi:)

5 maja. TESTYYYYYY!!!! Czy dobrze czy zle? Nie wiem. Dobrze bo juz 2 godz meczarni za mna.... zle, bo zle napisze. Tak czy tak pisac trzeba:( Obudzilam sie z usmiechem na twarzy uszykowalam sie i poszlam do szkoly. Robili zdjecia przed testami ... zdazylam w ostatniej chwili.... (nienawidze sie spozniac...). Pozniej... testy. Niepotrzebnie cyrkiel bralam...(pisalismy czesc humanistyczna)... ale zawsze przydac sie moze:P Sala nie taka  starszna jak sie wydawala na probnych. naggle rozlegl sie glos "....JEST 08:52, PISZECIE DO 10:52!!!! " raz kozie los (i w leb cios:). Pisalam spokojnie zaczynalam o trudnych... zeby pozniej z latwymi pojechac szybciej. Zapomnialam o dwoch strronach ktore zostawilam  na pozniej... koncze pisac rozprawke.... i slysze glos dyrektorki... "zostalo 5 minut...." Cooooooo?!?!?! min??? Boszeeeeeeee chce zdazyc... Ledwo co udalo sie wpisac byle co. Niestety zadania otwarte tyle ze proste i malo pkt. bo jeden za jedno zadanie. I jeszcze karte od zadan zamnkknietych z nerwow odderwalam..... "koooooonieeeeccc odkladamy dulgopissyyy" nieee. Prosze tylko 5 min. :::::(  Nie wiem czy sie moge cieszyc z tego testu. Raczej tragedia. Nie denerwuje sie. W koncu istnieje takie cos jak fuks i nadzieja. Zawsze mozna miec nadzieje

myszoskoczka : :
05 maja 2004, 16:06
będzie spoks...musi być spox...
Kiti_88
05 maja 2004, 14:42
Hejka :) tak sobie chodze po blogaskach i czytam jak lud przezywa ten egzamin :P sama to przezywam ... tzn jade na total luzie :P olewam cale te egzamy :P chociaz podejrzewam ze jutro bedzie nerwowka :/ no ale moze jakis pic bedzie :P pozdrufki :* zapraszam do mnie :)
hyrna
05 maja 2004, 14:08
Ja tak samo jak Młody_15 ;) Będzie ok, zobaczysz:]
Młody_15
05 maja 2004, 13:33
Mi wystarczyło 1,5 godziny by wszystko napisac ;)
aga_kwiatek
05 maja 2004, 13:22
heheh, bardzo fajnie opisałaś klimat tych testów...Ja niestety też je pisze...Ale jutro najgorsze....

Dodaj komentarz