Archiwum luty 2004


lut 19 2004 O czym napisaćć?
Komentarze: 1

Mam do was wielką prosbę. Podajcie mi temat dobry do omówienia. Ja kompletnie weny nie mam... A tyle tematów... Wy... tacy... hym................ WSPANIALOMYŚLNI!!! ..... co nie?:))

myszoskoczka : :
lut 14 2004 A noc Kupały? Ktoś pamięta?
Komentarze: 6

Walentynki:P bleee... Jedno z najbardziej komercyjnych, zachodnich, bezsenownych swiat. Zakochani sami sobie takie dni organizuja jak chca, a w dzisiejszy dzień jest to jedna wspolna "BIESIADA ZAKOCHANYCH". Ludzie wala do kin drzwiami i oknami... restauracje przepelnione, oczojebna czerwien na wystawach. Szalu dostac mozna. A ponad to pary w ogóle nie maja chwili dla siebie i spokojnego kata... Wszystkich wszedzie pelno, jak i na ulucach jak w i zakamarkach. A noc Kupaly... Typowo polskie, zapomniane swieto. Jezeli znasz lub obchodzisz noc Kupaly... Prosze powiedz ze tak. Ale daje glowe ze nikt sie taki nie znajdzie.

myszoskoczka : :
lut 06 2004 Wygrac za wszelka cene!!!!!!
Komentarze: 0

Mestwo... Szlachetnosc... Sila... Honor... Walecznosc...

Czy to wszysztko w nas istnieje? Czy te sily drzemia w naszej duszy? Czy jestesmy silni? Czy porafimy wykonac rzeczy niemozliwe? Czy portrafimy pokonac wroga? Czy potrafimy zrobic cos, co moze zdecdowac o naszym zyciu lub smierci, o istnieniu, o naszej przyszlosci? Czy wrog nie jest za silny? Jak jest, to przecierz i tak go nie pokonamy! Wrog nie jest za silny. Silny jest brak wiary, jaki nas pokonuje. Ila razy patrzymy w lustro i mowimy do siebie "Co ty robisz do cholery! I tak nie dasz rady!" Gdy widzimy przed soba gory, widzimy wyzwanie i tak jak w zyciu, musimy sprobowac je przejsc aby zobacz czy damy rade. A mowwiac sobie... nie dam rady... popadamy w depresje i zawracamy. W tej wwielkosci wroga, jest jedna racja. Byc moze jest on silniejszy... Na jego widok mowimy sobie "KONIEC ZE MNA!" . Ale jedno trzeba wziasc pod uwage... WROG MOZE MYSLEC TAK SAMO. I JEZELI BEDZIE WALCZYL, PRZERAZONY... PRZEGRA. BO TO MY MAMY NAD NIM PRZEWAGE... MY WIERZYMY, TZN. WIEMY!!! ZE WYGRAMY. TO PRZECIERZ TAK OCZYWISTE... Ale jeszcze przychodzi trod... przyjecia tego sobie do serca... to najtrudniejsze. Bo w koncu .... "opakowanie budzi pozadanie....." i strach zarazem. Czy mysz z lwem wygra? On silniejszy..... ale ....ona zwinniejsza. Uciekla do nory.

myszoskoczka : :